Mapy. Własne- najlepsze.

 W zasadzie od tego powinienem zacząć wszelkie wywody. 

W dobie dostępu do map socjalnych- C-map genesis, Quickdraw conoturs czy LiveShare Autochart -teoretycznie nie ma takiego sensu. Tylko jest jeden problem- otóż mapy socjalne, te darmowe to "zaledwie" mapy nawigacyjne, które oprócz głębokości nie dają informacji czysto wędkarskich. Owszem- górkę odwzorują, pokażą zmiany głębokości. To już jest jakaś wiedza. Tylko co począć, gdy na naturalnych zbiornikach wodnych nie ma górek, wypłyceń. Jedna misa jeziora, spady brzegowe i to wszystko. Tutaj zaczynają się schody i  mapy czysto wędkarskie,  czyli twardości dna oraz mapa struktury dna-  zapis z sonaru bocznego mogą oddać nieocenione usługi. Zobaczcie sami. Jedno z moich jezior. Poligon doświadczalny dla zabawek, map- mniej ryb, bo etap karpiowy mam dawno zamknięty:


Zwykła mapa batymetryczna, wygenerowana w Reefmaster 2.0, tak samo będzie wyglądać na urządzeniach Lowrance/Simrad obsługujących format At5 lub na smartfonach androidowych, ale o tym w innym dziale. 


Mamy podstawowe informacje- jedna misa śródjeziorna, wypłycenie po prawej stronie, spady brzegowe umiarkowanej wysokości. 
Ciekawe miejscówki- przejście z jasnego w ciemne, czyli granica wypłycenia, koniec mikrocypli wchodzących w wodę oraz blat na południowej stronie. 


Zwiększamy dokładność mapy poprzez zagęszczenie izobat na niej. 




Informacji nie przybywa na mapie, choć gdyby jezioro miało ciekawsze ukształtowanie dna- byłoby one lepiej widoczne- np. koryto starej rzeki na zaporówce czy małe wypłycenia. 
To jest kres możliwości mapy głębokości. Oczywiście można dodać więcej kolorów i inne-ale w sferze czysto informacyjnej- nie wnosi to nic nowego, poprawia komfort obsługi jedynie. 

Kolory custom, przyjemne w użytkowaniu na wodzie. 








Mapa twardości dna:

  To jest wartość dodana- otrzymujemy nowy rodzaj informacji:  wypłycenie wschodniego brzegu jest bardzo twarde, podobnie jak południowy i zachodni brzeg jeziora. Cyple wychodzą dalej w wodę a najmiększe dno jest w środkowej, choć nie najgłębszej części jeziora.

Trzeci rodzaj mapy- który jest najbardziej cenny i prawdę powiedziawszy najszybszy do zrobienia na wodzie- w urządzeniach Lowrance, Simrad- z nakładką struktury oraz Humminbird Solix z tą samą funkcją

Mapa struktury dna- czyli obrazu rejestrowanego przez sonar boczny. 




Powiększmy fragment dna w południowo zachodniej części jeziora. 


Nowe informacje, to obiekty w toni i na dnie. W górnej części powyższego zdjęcia mamy zatopioną łódkę,  po środku i w dolnej części- udało mi się uchwycić stado wczesnowiosennych karpi. Dużo ich tam pływało i duże były. 
Oprócz tego na mapie struktury dna widoczne są: granice zielska zatopionego, połacie twardego dna, które świecą mocniej,bo sygnał silniej od nich się odbija wracając do przetwornika. Gdyby była to zaporówka- koryto starej rzeki, karczowiska- to wszystko byłoby widoczne jak na dłoni. 

Z innego pliku i sonaru niż mój, innego programu do przeglądania echogramów, który opisałem po krótce, czyli humviewer. 


I o to karczowisko, a po lewej koryto rzeki starej, bo to zaporówka płytka. Środkowy pas obrazu to toń wody, w dolnej części widoczne ławice ryb po lewej na samym dole a po prawej nieco powyżej i bliżej powierzchni. 

Siłą map sonaru SI jest kilka rzeczy: szybkie do zrobienia, bo obecnie można śmiało skanować po 40m na stronę przy pełnej czytelności ekranu(wiadomo, że na bardzo głębokiej wodzie nie będzie wiele dna widać, ale i tak o wiele więcej informacji niż pozostałe rodzaje map) przekazują mnóstwo informacji czysto wędkarskich: obiekty - miejscówki na dnie, twarde połacie dna, granice spadów brzegowych, zatopionej roślinności  a podczas wędkowania  - oczywiście lokalizację ławic ryb z dala od środka pływającego. 


Mają też i wady- bo tylko jedne korpo od echosodn ma tę funkcję w sonarach- czyli Navico(Lowrance , Simrad, które są w miarę dostępne cenowo. HB wymaga albo kupna pięciocyfrowego Solixa, albo Helixa, karty Zerolines i programu Lakemaster Autochart Pro i sporo pracy w tym programie, a rezultat mocno taki sobie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każda woda jest możliwa do porobienia w ten sposób, choć to raczej kwestia czasu niż czego innego, dlatego warto mieć znajomych z podobnym sprzętem i robić takie historie razem, dzieląc się danymi. Żyjemy w czasach sharingu, prawda?

A tutaj najładniejszy w kategoriach estetycznych dla mnie materiał, pokazujący potęgę map z sonaru bocznego: 

Chciałbym namiastkę takiej rzeki bliżej domu.....


Overall: ja jestem na tak z mapami, ale jako pewien proces. Zrobić najlepiej jak to jest możliwe, zapisać i używać. Choć same grzebanie przy tym jest fajne, ryb nie zastąpi. A może ?






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Subiektywnie o echosondach z sonarem bocznym w rozmiarze 7 cali- bez ekranu dotykowego.

Humminbird Helix - który model wybrać?

Przetworniki podlodowe- przegląd, możliwości, kompatybilność.