MegaLive 2 - w pogoni za konkurencją

 MegaLive 2- w pogoni za konkurencją. 


          MegaLive pierwszej generacji obecnie jest już na tyle dopracowany, że wystarczy wędkarsko do większości zastosowań. Rynek Humminbirdowi uciekł w tym segmencie, nie ma co ukrywać, że sprzęt Garmina i Lowrance oferował lepszą jakość obrazu, zasięg czy uniwersalność  Wnioski zostały wyciągnięte przy okazji kolejnej generacji MegaLive:

- zwiększono zasięg detekcji przynęt i poprawiono stabilizację obrazu w czasie ruchu- tryb forward

- mechaniczna regulacja położenia przetwornika jest skokowa co 7,5 stopni a nie co 10 jak do tej pory- ma to pomóc dobrać odpowiedni kąt emisji dla uzyskania realistyczniejszych proporcji obrazów na ekranie

- zwiększono rozdzielczość poprzez zwiększenie ilości odbiorników

- przekonstruowano przetwornik, wiązka forward/down jest obecnie niżej od tej półokrągłej strefy emitera do trybu Landscape- czyli perspektywicznego

- mechanizm składania podobny ale został również przebudowany, jest mocniejszy i możliwy do zamocowania po drugiej stronie przetwornika-  na którym jest zdublowane gniazdo z gwintem 

- zmieniono dostawcę kabli, tworzywo ma być bardzie elastyczne w niskich temperaturach, co było bolączką w ML1, gdy przełamywała się izolacja przy wtyczce/przetworniku.

- w kwestii firmware dodano funkcję "Target boost" czyli nakładkę koloru na ryby widoczne  na ekranie dla poprawienia ich detekcji. 

Co pokazała woda?

Krótkie doświadczenie pokazało, że producent nie obiecuje gruszek na wierzbie- jest poprawa zasięgu, obraz jest stabilny i łatwy do wyregulowania. 

Tryb forward- bardzo dobrze widać wpadanie przynęty oraz jej opad w toni. Realnie uzyskałem obraz o zasięgu większym niż 30m, ograniczony jest on programowo do 45m. Nowe kolory są pomocne- zwłaszcza ten Doppler- jak zakładałem po widoku symulacji. Bardzo dobrze widać ryby wklejone w dno- przy odpowiedniej regulacji czułości i kontrastu. 

Tryb Landscape- poziomy. Tu zmieniło się najwięcej. Wreszcie. Wreszcie obraz jest czytelny w ruchu, można napływać ryby z daleka w tym trybie, widać je i na płytkiej wodzie i na głębokiej. Targetboost jest wzmocnieniem obrazu obiektów toniowych kosztem obrazu dna. W praktyce widać konstelacje punktów migających nieco, które trzeba wyregulować zmniejszając czułość i jest dużo lepiej. Tu jest potencjał na więcej. 

Tryb Down- krótko sprawdziłem ale nie było jak ustalić, czy została wyeliminowana sprawa pierścieniowego fantomowego odbicia od twardego dna na płytkiej wodzie. Będę miał sprzęt na dłużej- to się tym zajmę. 

Generalnie jest dobrze, więc nabywcy nie będą musieli wpadać już w jakieś kompleksy względem innych firm. A że będą wkrótce nowe przetworniki live od nich- to wiadome. Po prostu tradycyjne gonienie królika :)

Materiał z YT, w którym w praktyce większość rzeczy pokazałem. 



Poniżej materiał od  mojego teamowego kolegi  Evaldasa Bubulisa z Litwy, który opowiada o swych wrażeniach po miesięcznym, intensywnym użytkowaniu MegaLive2. Trzeba włączyć napisy YT i automatyczną translację na język polski. Bardzo wartościowy materiał. Wiele aspektów omówionych na nagrywkach ekranu echosondy w bardzo dobrej jakości. 










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak sonar boczny obrazuje ryby? Przegląd screenów od różnych marek echosond.

Xplore - nowe rozdanie w echosondach Humminbird.

Subiektywnie o echosondach z sonarem bocznym w rozmiarze 7 cali- bez ekranu dotykowego.